Tesla broni antyzwiązkowego tweeta Elona Muska i idzie na całość

Zarząd Tesli stara się z całych sił bronić tweeta Elona Muska, który groził usunięciem opcji na akcje pracowników, jeśli zdecydują się na utworzenie związku zawodowego. Teraz Tesla zamierza bronić się w sądzie.

Filip Żyro
Filip Żyro31 sty 2024, 09:51
Tesla fabryka USA

Zarząd Tesli stara się z całych sił bronić tweeta Elona Muska, który groził usunięciem opcji na akcje pracowników, jeśli zdecydują się na utworzenie związku zawodowego. Teraz zamierza bronić się w sądzie.

Jest to wynik starej walki, której początki sięgają nieudanego wysiłku UAW (United Auto Workers), organizacji która zrzesza pracowników przemysłu samochodowego w związkach.

Tesli udało się rozbić formujące się związki w latach 2017–2019, stosując taktykę uznaną przez związek za nielegalną.

Złożyli skargę do Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy (NLRB), która ostatecznie stanęła po stronie związku i stwierdziła, że Tesla naruszyła prawo pracy. Teraz sprawa ma znaleźć się w Sądzie Apelacyjnym Piątego Okręgu.

Naruszenia obejmowały uniemożliwianie dystrybucji materiałów związkowych, zwalnianie pracowników ze względu na wsparcie związkowe i wreszcie konkretny tweet opublikowany przez dyrektora generalnego Tesli Elona Muska.

Przypomnijmy w 2018 r. Musk na platformie X (wtedy Twitter) stwierdził, że „Nie ma nic przeciwko zrzeszaniu się pracowników Tesli, ale uważa, że tak się nie stanie, ponieważ musieliby „płacić składki związkowe i oddać opcje na akcje za darmo”:

Tweet został uznany, jako groźba, że Tesla usunie opcje na akcje pracownicze, jeśli pracownicy utworzą związek zawodowy.

NLRB nie ma żadnych uprawnień do nakładania odszkodowań karnych na Teslę lub kadrę kierowniczą, ale nakazała zaprzestanie działań, co skończyło się usunięciem tweeta.

Wyrok został podtrzymany przez sąd pierwszej instancji, ale teraz Sąd Piątego Okręgowego zgodził się na ponowne rozpatrzenie sprawy i będzie przesłuchiwał obie strony.

Bloomberg Law podsumował sprawę Tesli, która wydaje się opierać na fakcie, że Musk nie groził bezpośrednio pracownikom Tesli, a tweet odpowiadał osobie niebędącej pracownikiem na Twitterze.

Tesla argumentuje, że orzeczenie było „motywowane politycznie”:

„W ramach konstytucyjnego podziału władzy byłoby błędem okazywać większy szacunek ustaleniom urzędników władzy wykonawczej o motywach politycznych, niż sądy przywiązywały do ustaleń sędziów i ław przysięgłych”

Dotarcie aż do Piątego Okręgowego Sądu Apelacyjnego wydaje się dużym wyzwaniem w obronie jednego tweeta, ale niektórzy uważają, że problem jest znacznie poważniejszy.

Tak naprawdę chodzi o podstawowe interesy wynikające z Pierwszej Poprawki w odniesieniu do krajowej ustawy o stosunkach pracy, która ma pewne ograniczone możliwości kontroli wypowiedzi. W tej sprawie przyjrzymy się temu przepisowi NLRA i Pierwszej Poprawki przez pryzmat mediów społecznościowych.

Sprawa jest obecnie rozpatrywana przez sąd, ale zanim otrzymamy orzeczenie, może minąć trochę czasu.

Nowe spojrzenie na tę sprawę następuje w związku z przygotowaniami Tesli do przeciwstawienia się kolejnym wysiłkom UAW związanym z tworzeniem związków zawodowych po wielkim zwycięstwie nad Wielką Trójką w Michigan (General Motors, Ford and Chrysler), w których udało się założyć organizacje związkowe. UAW dał jasno do zrozumienia, że obecnie skupia się na niezrzeszonych producentach samochodów w USA, a nie ma większego od Tesli.

Nasz komentarz

Ewentualna przegrana w sądzie może mieć daleko idące konsekwencje dla Tesli. Ponadnormatywna praca i niezbyt wysokie wynagrodzenia szeregowych pracowników, przez lata napędzały wyniki finansowe Tesli. W przypadku sukcesu w formowaniu związków ucierpieć mogą nie tylko wyniki zyski, ale także może spaść wydajność fabryk zlokalizowanych w USA. Zawiązanie związków byłoby bezprecedensowym wydarzeniem w historii spółki, co prawdopodobnie odbiłoby się na notowaniach akcji Tesli dziesiątej największej spółce notowanej na amerykańskiej giełdzie.