Rozmowy Hondy i Nissana o współpracy warte 60 miliardów utknęły w martwym punkcie

Planowana fuzja Hondy i Nissana, która miała stworzyć trzeciego co do wielkości producenta samochodów na świecie, może nie dojść do skutku. Według najnowszych doniesień współpraca pomiędzy japońskimi gigantami motoryzacyjnymi stoi pod znakiem zapytania.

Filip Żyro
Filip Żyro6 lut 2025, 02:02
Honda 0 Saloon & SUV Prototypes at 2025 CES (Source: Honda)

Dlaczego plany fuzji Hondy i Nissana są zagrożone?

W grudniu Honda i Nissan podpisały memorandum o porozumieniu, w którym potwierdziły zamiar utworzenia wspólnej spółki zajmującej się samochodami elektrycznymi. Jednak już teraz pojawiają się informacje, że projekt może zostać anulowany.

Podczas środowego posiedzenia zarządu Nissan ogłosił, że rozważa wycofanie się z umowy. Decyzja ta została poprzedzona wtorkowym powiadomieniem Hondy o planach wstrzymania rozmów.

Nieoficjalne źródła wskazują, że problemem jest podział własności w nowej spółce. Honda obawia się strategii restrukturyzacyjnej Nissana i chce większej kontroli nad przedsięwzięciem, podczas gdy Nissan nalega na równe udziały – zgodnie z pierwotnym planem.

Chociaż Nissan i Honda zaprzeczają, jakoby raport Nikkei pochodził z oficjalnych źródeł firmowych, ostateczna decyzja o przyszłości fuzji ma zapaść w połowie lutego.

Gdyby doszło do realizacji planu, obie firmy stworzyłyby trzecią co do wielkości grupę motoryzacyjną na świecie z roczną sprzedażą 8 milionów pojazdów i wartością rynkową około 58 miliardów dolarów, ustępując jedynie Toyocie i Volkswagenowi.

Jednocześnie Nissan zapowiedział redukcję około 9 000 miejsc pracy oraz ograniczenie globalnej produkcji o 20%, aby obniżyć koszty i poprawić rentowność. Pytanie brzmi, czy firma poradzi sobie bez wsparcia Hondy?

Czy Honda i Nissan mogą przetrwać bez siebie?

Japońscy producenci tracą pozycję na światowym rynku motoryzacyjnym, podczas gdy Tesla, BYD i inni chińscy producenci dynamicznie się rozwijają.

Po raz pierwszy w historii BYD sprzedał globalnie więcej samochodów niż Nissan i Honda. Chiński producent zyskuje rynek w Europie, Azji Południowo-Wschodniej oraz Ameryce Środkowej i Południowej. W 2025 roku spodziewa się jeszcze lepszych wyników. Co więcej, w swoim pierwszym pełnym roku sprzedaży BYD pokonał Toyotę pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych w Japonii – jej macierzystym rynku.

Japoński rząd wspierał ideę fuzji, jednak niektórzy eksperci uważają, że była ona korzystniejsza dla Nissana niż dla Hondy.

Japońscy producenci już teraz tracą udziały w kluczowym rynku chińskim, a ich sprzedaż spada również w innych regionach.

Fuzja miała pomóc Hondzie i Nissanowi dogonić konkurencję w dobie elektryfikacji, którą CEO Hondy, Toshihiro Mibe, określił jako "przemianę, która zdarza się raz na 100 lat". Podczas grudniowej konferencji prasowej Mibe przyznał:

"Pojawienie się chińskich producentów i nowych graczy radykalnie zmieniło rynek motoryzacyjny. Musimy zbudować zdolności do rywalizacji z nimi do 2030 roku, w przeciwnym razie zostaniemy pokonani."

Czy Honda i Nissan przetrwają transformację bez siebie? Podziel się swoją opinią w komentarzach.